Życzenia dla kolejnej 90-latki naszej gminy Pani Ewy Żyłka.
Urodziła się 1922 r. w miejscowości Dołżyca, była najstarszą spośród siedmiorga rodzeństwa. W 1947 r. została przesiedlona w ramach akcji „Wisła” osiedlając się na koloni w Trzmielewie. Prowadziła tam, razem z mężem gospodarstwo rolne, hodując konie, krowy oraz świnie. Ulubionym zajęciem Pani Żyłki od zawsze była praca w gospodarstwie, później uprawa warzyw w ogródku. Do dzisiaj ma duży apetyt na wszystko, nic jej nie szkodzi i dodaje, że na dodatek wcale nie jada „chudo”.
Jej receptą na długowieczność jest ruch: całe życie codziennie jeździła po kilka kilometrów na rowerze (najczęściej dowożąc mleko do skupu), obecnie dużo spaceruje, chodzi po zakupy. Żartuje, że gdyby nadal mieszkała w Trzmielewie to pewnie jeździłaby jeszcze rowerem, niestety w Białym Borze jest zbyt duży ruch i trochę obawia się o swoje bezpieczeństwo. Okularów nie nosi, bo twierdzi że jej nie pasują, ale i bez nich dobrze radzi sobie z czytaniem, a nawet szyciem.
Pani Ewa jest mamą 4 dzieci, babcią 9 wnucząt oraz prababcią 10 prawnuków i ma jedno życzenie do Burmistrza: „żeby Pan Burmistrz zrobił coś żeby ograniczyć ruch na ul. A. Czerwonej, bo od tego hałasu to już ogłuchła i nie może spać w nocy”.
Przychylając się do Prośby Pani Ewy Burmistrz Białego Boru postanowił zrobić sondaż wśród mieszkańców ul. A.Czerwonej, w przypadku gdy większość mieszkańców przedmiotowej ulicy opowie się za zmianą organizacji ruchu wprowadzimy na tym odcinku ruch jednokierunkowy. Działanie takie powinno ograniczyć ruch co najmniej o połowę, kierowcy coraz częściej skracają sobie drogę właśnie tą trasą, a jest to przecież wewnętrzna droga osiedlowa.
Cieszy fakt, że w tak pięknym wieku mieszkańcy nadal interesują się sprawami gminy, zwłaszcza problemami które utrudniają codzienne życie. Postaramy się dołożyć wszelkich starań aby Pani prośba została spełniona.
A na kolejne dni życzymy dużo szczęścia, pomyślności i siły na coraz dłuższe, wiosenne spacery.